Pozostałe suplementy

Co jeszcze warto suplementować, jeśli chce się mieć wysoką odporność?

Najważniejszy chyba jest cynk. W badaniach uzupełnienie jego niedoboru zmniejszyło ilość schorzeń ponad dwukrotnie. Oczywiście nie możemy mieć pewności, że problem ten nas dotyczy, nie ma też w Polsce możliwości wykonania wiarygodnego badania (pomiar wewnątrzkomórkowy), niemniej suplementy są bardzo tanie i praktycznie pozbawione skutków ubocznych. Prawie niemożliwym jest przedawkowanie.

Dobrym sposobem jest obserwacja organizmu po rozpoczęciu kuracji. Jeśli widzimy dużą poprawę stanu włosów, szybsze gojenie się ran czy wzrost libido, oznacza to, że mamy niski poziom i trzeba stosować duże dawki, aby go uzupełnić. Rozwijające się latami niedobory nie znikną, jeśli będziemy brać przez kilka tygodni 70% zapotrzebowania. Trzeba wielu miesięcy i około 50 mg dziennie. Tak duża ilość może doprowadzić do niedoboru miedzi (te pierwiastki konkurują ze sobą), dlatego warto uzupełniać je naprzemiennie, na przykład 5 dni 50 mg cynku, 3 dni 4 mg miedzi. Koniecznie trzeba rozbić to na mniejsze porcje w ciągu dnia.

Dość ciekawe badanie, w którym uzupełnienie cynku bardzo dużymi dawkami (nawet powyżej 130 mg dziennie) przez kilka miesięcy sprawiło, że organizmy pacjentów zwalczyły wirusa brodawczaka (popularne kurzajki), który nie poddawał się żadnej innej terapii. Jedyne przypadki, gdy organizm nie zwalczył infekcji to te, w których nawet tak wysokie dawki nie uzupełniły niedoboru:

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/11952542

Artykuł o zasadach uzupełniania cynku:

http://naturalneleczenie.com.pl/2018/02/15/uzupelnianie-cynku/

Selen ma bardzo silne działanie przeciwwirusowe, a przy okazji zabezpiecza przed nowotworami i spadkiem poziomu glutationu. W Polsce większość osób ma niedobór, z uwagi na słabe wysycenie gleb tym pierwiastkiem. Tu nie trzeba, a nawet nie wolno stosować bardzo dużych dawek, jedynie przez pierwsze tygodnie można brać do 400% dziennej normy.

Nie jest jasna rola koenzymu Q10. Wstępne badania sugerują, że osoby z obniżonym poziomem mają upośledzoną odporność, a korekta tego poziomu przywraca system immunologiczny do sprawności. Potrzeba jednak więcej badań, by potwierdzić związek przyczynowo – skutkowy. Nawet jeśli takowy istnieje, dotyczy tylko osób z obniżonym poziomem, czyli tych z chorobami przewlekłymi czy po prostu starych. Sugerowane przez badaczy dawki suplementu to 100 do 200 mg dziennie.

Niezwykle mocno stymulują nasz układ obronny substancje z grupy beta glukanów. Trzeba tutaj uważać, bo jest ich całkiem sporo i mają różne działania. Najskuteczniejsze są te produkowane z grzybów shiitake albo z niektórych gatunków drożdży, a jeśli ktoś ma wątpliwości, można po prostu kupić te grzyby, suszone są dość tanie. Beta glukany ze zbóż (najczęściej sprzedawane) różnią się od tych z drożdży, dla przykładu badanie, w którym owsiany beta glukan nie miał wpływu na infekcje:

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/18614945

Oraz takie, w którym produkt z drożdży, w dwudziestokrotnie niższej dawce, bardzo mocno zmniejszył ryzyko zachorowania:

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3761532/

Witamina C wbrew swojej opinii nie zabezpiecza przed chorobami zakaźnymi, co więcej, bez problemu można ją uzyskać z odpowiedniej diety. Za to dość skuteczna może być rutyna, uszczelniając błony śluzowe. Wszelkiego rodzaju preparaty typu cerutin czy rutinoscorbin mogą zadziałać, ale tylko gdy będzie się stosować odpowiednie dawki. W badaniach podawano jej około 500 mg dziennie i tak zazwyczaj jest sprzedawana na zachodzie, w 1 polskiej tablete jest 25 mg, więc jak widać trzeba ich jeść nawet 20 dziennie.

Czystek ma silne działanie przeciwwirusowe, nie wiadomo jednak, czy zabezpieczy przed schorzeniami i podniesie odporność, czy też po prostu działa jak lek. Na dodatek w badaniu gdzie zabijał wirusy użyto dawek, które mogą być niemożliwe do uzyskania w zwykły sposób.

Zioła stymulujące układ obronny mogą być pomocne, jednak ciężko polecić je z czystym sumieniem. Nie wiadomo, czy ich nadużywanie nie doprowadzi do „wycieńczenia” układu obronnego. Niestety, brak tutaj wiarygodnych badań. Wiadomo, że czosnek znacząco zmniejsza ryzyko przeziębienia czy grypy, efekty regularnego jedzenia czosnku mają skuteczność porównywalną ze szczepionkami.

Bardzo silnie działała dimetyloglicyna, ale nie wiadomo tak do końca dlaczego. Jeśli efektem było dostarczenie grup metylowych, to podobny efekt da o wiele łatwiejsza do zdobycia betaina. Co więcej, oznaczałoby to, że powinna ona być zaliczona w poczet witamin. Medycyna uporczywie omija ten temat szerokim łukiem i pozostajemy z jedną, wykonaną lata temu próbą kliniczną, w której udało się czterokrotnie zwiększyć siłę odpowiedzi immunologicznej przeciw wirusowi grypy. Dimetyloglicyna nie jest do końca przebadana i nie wiadomo, czy nie ma skutków ubocznych. Badanie nad jej związkiem z odpornością:

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/6163829